Wyrok w sprawie GS MEDIA
23.01.2017
Dziennik Gazeta Prawna opublikował komentarze praktyków do głośnego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 8 września 2016 r. w sprawie C-160/15 GS Media BV. Także prawnicy Kancelarii zostali poproszeni o przekazanie kilku odpowiedzi, których udzielił mecenas Janusz Piotr Kolczyński.
W tej sprawie GGS Media zamieściła na swojej stronie link odsyłający do strony internetowej, na której – bez zgody Sanomy (wydawcy miesięcznika Playboy) – zostały zamieszczone zdjęcia wykonane dla czasopisma Playboy, które można było obejrzeć na tej stronie jeszcze zanim ukazały się one w czasopiśmie.
W wydanej do sprawy opinii, Rzecznik Generalny Melchior Wathelet postulował generalny brak odpowiedzialności linkującego za udostępnienie „w linku” bezprawnych treści, nieudostępnionych wcześniej publicznie za zgodą uprawnionego.
Trybunał jednak nie poszedł za głosem rzecznika i orzekł, że umieszczenie na stronie internetowej linku odsyłającego do utworów chronionych prawem autorskim i opublikowanych bez zezwolenia autora w innej witrynie internetowej nie stanowi publicznego udostępniania, ale tylko wtedy, gdy osoba umieszczająca link działała bez celu zarobkowego i wiedzy o niezgodności publikacji tych utworów z prawem.
Mecenas Kolczyński ocenił, że Trybunał poszedł w swym wyroku za daleko wprowadzając swoisty, prewencyjny obowiązek weryfikacji linku przez przedsiębiorcę, gdy udostępnienie następuje w celu zarobkowym. Uznał, że jest to niezgodne z dyrektywą o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym (2001/29/WE), dyrektywą o handlu elektronicznym (2000/31/WE). Zauważył także, że Trybunał paradoksalnie osłabił pozycję twórcy twierdząc jednocześnie, że dąży do jej wzmocnienia. Dodał bowiem do przesłanek ochrony utworu nowe kryterium zarobkowego skorzystania z dzieła, co wydaje się niezgodne z konwencją berneńską. Mecenas Kolczyński uważa, że wyrok utrwala kontrowersyjny pogląd, że już samo linkowanie jest de facto korzystaniem z utworu. Zwrócił także uwagę na fakt, że TSUE nie wprowadził, jak się w niektórych wstępnych komentarzach do wyroku sądziło, obowiązku weryfikacji linku - kontrola następcza po stronie linkującego jest jego obowiązkiem, ale dopiero po zwróceniu uwagi na bezprawny charakter linka. Mecenas Kolczyński zauważył również, że TSUE nie wyjaśnił, czy kryterium zarobkowe odnosi się do sytuacji, w której strona zarabia na prowadzeniu własnej witryny, czy raczej do sytuacji, w której jej zarobek wynika z samego faktu udostępnienia felernego linka.
Źródło:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/prawo-autorskie/artykuly/977272,tsue-prawo-autorskie-link-do-zdjecia-bez-zezwolenia-autora.html
https://twitter.com/JPKolczynski/status/778608451987595265?lang=pl